Reaktywowaliśmy nasze poniedziałkowe spotkania po przerwie świątecznej. Miło jest mieć coś w grafiku, co nie jest ani "zaliczeniem" ani "egzaminem". Podczas gdy ksiądz Adam odwiedza parafian na Kolędzie my postanowiliśmy obejrzeć kilka dobrych filmów. Na pierwszy ogień poszła "Droga życia" Emilio Esteveza - film o kilku pielgrzymach wędrujących razem szlakiem Świętego Jakuba do Santiago de Compostella. Szlak nazywany jest "Drogą", po hiszpańsku "El Camino", i choć brzmi to banalnie prawdą jest, że dla każdego peregrino oznacza coś innego. Film doskonale to pokazuje. Jest wieloznaczny i trudno by było w kilku zdaniach opisać nasze wrażenia. Każdy odkrył w nim inną myśl.
Polecamy.
PS. Kilkadziesiąt kilometrów przed Santiago Los Peregrinos wymalowali ogromny mural głoszący "No pain no glory".
Ciekawostka z dedykacją dla zakuwających do sesji
Happy feet :-) Dużo wytrwałości w codziennym pielgrzymowaniu !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz